|
plaże na Koh Samui |
Na termometrze jest
31 stopni. Wsiadamy na prom płynący do Koh Samui. Wbrew powszechnym
opiniom wcale nie jest zatłoczony. Możemy przebierać z miejsc
siedzących oraz leżaków w górnej części. Przeglądam mapę
wyspy Koh Samui i zasypiam. Budzę się po 2h, gdy prom dobija do
brzegu.
Wyspa Koh Samui
przywitała nas ładną pogodą i zlokalizowanym niedaleko placem z
garkuchniami. Jestem w domu! Pomyślałam.
Szybko złapaliśmy
podwózkę do pensjonatu, który zarezerwowaliśmy dzień wcześniej.
Rzuciliśmy plecaki i zaczęliśmy zapoznawać się z wyspą. Koh
Samui słynie z cudownych plaż. Ruszyliśmy w poszukiwaniu tych
idealnych. Spacer z jednej plaży na drugą, potem następną
przeciągnął się do około 5 km. A co najdziwniejsze na całej tej
długości spotkaliśmy łącznie 2 osoby na plaży, 2 w wodzie i 2
psy :)
Wieczorem byliśmy
umówieni ze znajomymi na wspólną kolację. Magdę i Zbyszka
poznaliśmy jeszcze będąc w Parku Khao Sok. Okazało się, że
również płyną na wyspę Koh Samui, nie można było takiej okazji
przepuścić. Wybraliśmy pięknie usytuowaną restaurację na plaży.
Tego dnia pierwszy raz w swoim życiu zjedliśmy krokodyla. W smaku
przypominał nieco kurczaka. A Zbyszek dostał największą i
najlepiej przyrządzoną rybę! Wieczór zakończyliśmy na plaży
obserwując rybaków.
Ranek pojawił się
dość szybko. Za szybko. Otwieramy oczy, przeciągamy się i marzymy
o gorącej herbacie. Aha - nie mamy. Musieliśmy migiem się ogarnąć.
Tego dnia w planach mieliśmy wyprawę na archipelag Ang Thong.
Przed nami 1
godzinny rejs statkiem. Punktem kulminacyjnym jest popularny Ang Thong.
Dobijamy do brzegu wyspy Ko Mae Koh. Aby ujrzeć to co widzieliśmy
wcześniej na folderach musieliśmy wspiąć się na samą górę.
Startujemy.
Słyszeliśmy, że na początku jest dużo schodów. Gdy wydawało
nam się że to już koniec, zakręt i kolejne stopnie. Końcówka była najbardziej męcząca. Spacer utrudniały ostre krawędzie skał
i łańcuchy. Ponadto nad nami cały czas wisiała presja czasu. Na
wyspie dostaliśmy tylko 2h. Trekking w górę trwał 45 min, tyle
samo na zejście, czyli zostaje nam tylko 30 min. Gonimy w górę. A w
głowie tylko jedna myśl - dziś zobaczymy Archipelag Ang Thong. Samo wejście na krawędź klifu jest wyzwaniem i daje nieźle w kość, ale widoki później są niezapomniane. Słońce, które powinniśmy kochać staje się coraz bardziej
męczące. Ostatnie stopie, liny i w końcu jesteśmy.
Stoimy w bezruchu. Co za widok! Podziwiamy to, co erozja wyrzeźbiła w miękkim wapieniu.
Wyspy archipelagu Ang Thong wyłaniają się z błękitnej, czasem zielonej toni zatoki.
Każda z 42 wysepek
archipelagu ma inną niepowtarzalną, poetycką nazwę. Każda jest
pokryta wiecznie zieloną roślinnością tropikalną i wreszcie
każda zadziwia innym fantazyjnym kształtem. Jest wśród nich
Wyspa Nosorożca, Wyspa Smutku Drzewa czy Wyspa Śpiącej Krowy. Spoglądamy na tę ostatnią (Ko Wua Talab), która pełna jest ptaków. Tych drobnych kolorowych zimorodków po brodźce i drapieżne kanie bramińskie i orły bieliki. W głębi wysp nadal kryją się kokosowe zagajniki oraz lesiste wzgórza.
Witamy kolejnych przybyszy brawami i uśmiechem. Udajemy zdziwienie, ze niby ciężko jest ? :) Przecież nasz pot już dawno wyparował a my ochłonęliśmy ;p
Wewnątrz wyspy Ko
Mae Koh usytuowane jest jezioro zwane Złotą Misą. Jezioro jest nie
słodko, ale słonowodne. Dzieje się tak dlatego, że naturalny
tunel podziemny łączy je z morzem. Jezioro ma kształt misy o
ćwierćkilometrowej średnicy. Skalny klif, który je otacza rzuca
złote refleksy na błękitnozieloną taflę.
Przez wiele lat wyspy archipelagu znajdowały się pod zarządem Królewskiej Marynarki Tajskiej. Dzięki temu zachowały się w niemal dziewiczym stanie. W późniejszych latach zostały objęte ochroną jako Morski Park Narodowy Mu Ko Ang Thong o powierzchni 102 kilometrów kwadratowych.
Z klifu zeszliśmy
praktycznie na ostatnią chwilę. Zdążyliśmy jeszcze na łódź
długorufową, która zabrała nas na statek. Teraz ruszyliśmy w
inną część archipelagu, gdzie przygotowane były kajaki. W
planach był 40 minutowy spływ jednak po kilku minutach plany
pokrzyżował siarczysty deszcz. Co niektórzy w tym czasie wybrali opcję z nurkowaniem. Są one tutaj dodatkową atrakcją ponieważ w wielu miejscach nic nie zaciemnia barwnego obrazu koralowców. Wróciliśmy na statek, gdzie
pachniał już obiad. Droga powrotna nieco się dłużyła. Na wyspę
Ko Samui dotarliśmy w godzinach wieczornych. Czyli w sam raz
na...kolację! Dziś w menu grillowana ryba w migdałach.
Mimo popularności wyspy Ko Samui zachowano w znacznej mierze jej pierwotne piękno. W głównej mierze dzięki temu, że na wyspie nie wolno stawiać budowli wyższych niż palmy.
Następnego dnia wypożyczyliśmy motorek i objechaliśmy całą wyspę. Urządziliśmy sobie wycieczkę m.in do wodospadu Na Muang, w którym można pływać do woli w słodkiej wodzie. Przyciągnął nas także posąg Wielkiego Buddy przy Big Buddha Beach.
Po całej wyspie porozrzucane są tory gokartowe, formy węży, hodowle motyli. Drogowskazy zachęcały także do obejrzenia "występów" małp z rodziny makaków. Małpy wspinają się po drzewach, znoszą owoce i układają je w torbach.
Ostatni wieczór na wyspie spędziliśmy z Magdą i Zbyszkiem wcinając przysmaki prosto z ulicznych garkuchni.
Na koniec moje
ulubione zdjęcia z wyspy Koh Samui :)
|
Jedna z plaż na Koh Samui |
|
Koh Samui |
|
Prom na Koh Samui |
|
Prom na Koh Samui |
|
mapa wyspy Koh Samui |
|
przeglądając mapę wyspy Koh Samui ;) |
|
w poszukiwaniu plaży idealnej |
|
towarzysze na jednej z plaż |
|
towarzysze na jednej z plaż |
|
plaże na Koh Samui |
|
w poszukiwaniu plaży idealnej |
|
plaże na Koh Samui |
|
relaks na plaży |
|
plaże na Koh Samui |
|
plaże na Koh Samui |
|
plaże na Koh Samui |
|
Zbyszek i najlepsza ryba! |
|
Krewetki tygrysie z grilla Magdy |
|
"jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby" |
|
Pad Thai z krewetkami |
|
W drodze na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Jezioro zwane Złotą Misą wewnątrz wyspy Ko Mae Koh |
|
Widoki z klifu na Archipelag Ang Thong |
|
Ryba z migdałach |
|
Atrakcje na wyspie |
|
Posąg Wielkiego Buddy |
|
Koh Samui |
|
Posąg Wielkiego Buddy |
|
Durian |
|
Atrakcje na wyspie Koh Samui |
|
Wodospady Koh Samui |
|
Wodospady Koh Samui |
|
Atrakcje na wyspie Koh Samui |
|
Słonie z pięknymi ciosami |
|
Słonie na wyspie Koh Samui |
|
Słonie na wyspie Koh Samui |
|
Słonie na wyspie Koh Samui |
|
Słonie na wyspie Koh Samui |
|
Słonie na wyspie Koh Samui |
|
wodospad Na Muang |
|
wodospad Na Muang |
|
wodospad Na Muang |
|
Współlokator |
|
Garkuchnie na wyspie Koh Samui |
|
Koh Samui w deszczu |
|
Autobus jadący z Surat Thani miasto do Surat Thani dworzec |
Informacje praktyczne:
Prom na Koh Samui: 220 BHT/1os
Taxi do bungalowa: 100 BHT
Nocleg: Fairyland Resort: 650 BHT/doba
Kolacja (danie z krokodyla, pad thai z krewetkami, napoje): 570 BHT
Wstęp do parku Ang Thong: 300 BHT/os
Wycieczka archipelag Ang Thong: 1650 BHT/os
Wypożyczenie motorka na cały dzień: 150 BHT
Paliwo: 100 BHT
Wstępy Wodospady: 20 BHT/os
Parking przy Wodospadach: 10 BHT
Kolacja Garkuchnie: 75 BHT
Znaleźne: 200 BHT ;)
Dla takich widoków warto było się wspinać! :) I nie byłabym sobą gdybym nie zwróciła uwagi na psy :) Takie słodkie :)
OdpowiedzUsuńTak, było warto:) A psy rewelacja :D
Usuń