|
Tamilki przy pracy |
|
Sembuwatte Lake |
Sri Lanka -> Negombo ->Kandy ->Sembuwatte Lake
Jest godzina 16.00 czasu lokalnego. Po niemal 20h podróży dotarliśmy do Kandy. Miasteczka, które ma posłużyć jako baza wypadowa do Sembuwatte Lake. Pierwszego dnia mieliśmy w planach jedynie przyzwyczajenie do klimatu, zwiedzanie okolicy, próbowanie lokalnych specjałów kuchni lankijskiej oraz zorganizowanie transportu na następny dzień do miejsca, które nie jest jeszcze tak bardzo popularne turystycznie. Do Sembuwatte Lake nie dojeżdżają żadne autobusy z miasta, należy wynająć kierowcę tuk-tuka i oczywiście negocjować cenę. Bo biały na Sri Lance = milioner prawda?:)
Nasza wędrówka – na początku tuk tukiem – wiodła przez lankijskie pola herbaciane.
Kierowca jechał powoli, dzięki czemu mogliśmy podziwiać okolice Kandy. Tuk tuk piął się coraz wyżej zostawiając za nami doliny porośnięte zielenią. W rytmie lankijskiej muzyki pokonujemy kolejny zakręt. Trudy krętej drogi rekompensowały widoki. Po godzinnej tułaczce docieramy do jeziora Sembuwatte. Jest pięknie. Wokół żadnego turysty. Cisza. Jezioro jest położone pośrodku pół herbacianych. Znakomite miejsce na spacer, relaks, idealne na pierwsze zetknięcie ze Sri Lanką. Kolor jeziora przybierał barwę turkusową, to znów brunatną. Wspięliśmy się na wyższe partie, gdzie z bliska mogliśmy podziwiać Tamilki przy pracy tzw. Herbaciane Kobiety. To tutaj na Sri Lance rozpoczyna się historia uprawy herbaty. Smak przedsionka Indii.
Pączek i dwa pierwsze listki - to zasada zbierania herbaty. Tamilki zebrane oburącz listki wrzucają do worka znajdującego się na plecach. Kobiety pilnują również tego, aby krzewy były na równej wysokości. Podobno Sri Lanka to jedynie miejsce, gdzie herbatę zrywa się jeszcze ręcznie. Dzięki temu pozostaje wysoka jakość herbat Cejlonu.
Zachłyśnięci robieniem zdjęć pośród pól herbacianych nie zauważamy i nie czujemy, że nasze stopy są już całe we krwi. To pijawki, jakże powszechne wśród krzewów herbaty. Tamilki, aby utrudnić przyczepianie się pijawek smarują stopy mydłem.
Później Sri Lanka zaskoczy nas jeszcze nie raz, wielokrotnie da nam w kość, pokaże kto tu rządzi, ale też odkryje przed nami to, co ma najpiękniejsze.
Jak dostać się do Sembuwatte Lake?
Najlepiej tuk tukiem. Miejscowe autobusy nie dojeżdżają bezpośrednio do jeziora Sembuwatte.
Tuk – tuk do Sembuwatte Lake ok– 2500 LKR, po drodze kierowca zatrzymuje się przy wodospadzie. My zapłaciliśmy 5000 LKR, ponieważ wykorzystaliśmy kierowcę jeszcze na inne atrakcje w okolicy.
Bilet wstępu do Sembuwatte Lake – 1000 LKR/os
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz