PODRÓŻE DZIEWCZYNY SPŁUKANEJ

Kiedyś pisała o sobie "życiowa pokraka" wpadająca we wszelkiego typu tarapaty, nienawidząca swojej pracy, swojego życia i siebie samej...Dziś to całkiem inna osoba - poznajcie Karolinę Słomską autorkę bloga Podróże Dziewczyny Spłukanej - dziewczyny, która mimo że potyka się i upada, to zawsze staje na nogi. Odwiedziła już 28 krajów a obecnie mieszka na południu Francji i...czeka na swojego potomka;) Uwierzcie mi jest u niej o czym czytać. Sprawdziłam to już dawno i sprawdzam dalej :) 

Karolina zgodziła się przyłączyć do mojego nowego cyklu wywiadów z blogerami, pisarzami, podróżnikami itp - ludźmi którzy mają jedną wspólną pasję - podróże :) Żeby było atrakcyjniej - każdy otrzymuje ten sam zestaw pytań. Zaczynajmy :)

Fot. Podróże Dziewczyny Spłukanej

Fot. Podróże Dziewczyny Spłukanej

Fot. Podróże Dziewczyny Spłukanej

Fot. Podróże Dziewczyny Spłukanej

Fot. Podróże Dziewczyny Spłukanej

Jeśli nie w podróży to gdzie ?

W domu na Południu Francji. Pisząc, gotując, użerając się z francuskimi absurdami i błogo tyjąc przed kolejną podróżą. 

Co według Ciebie w podróżach jest najważniejsze ?

Odpowiednie nastawienie. No i może znalezienie idealnego DLA NAS sposobu podróżowania. Nie przejmując się zbytnio, że ktoś inny podróżuje taniej/dalej/intensywniej. To my mamy się ową przygodą cieszyć. 

Najśmieszniejsze i najdziwniejsze zdarzenie podczas Twoich podróży ?

Nie sposób wybrać po jednej rzeczy!

Teraz wprowadźmy nieco dramaturgii - opowiedz o największym niebezpieczeństwie, jakie utkwiło Ci w pamięci ze wszystkich dotychczasowych podróży ?

Mam dziwne «szczęście» być w danym miejscu w dziwnym czasie. Tuż przed rozpoczęciem mojego El Camino wykoleił się pociąg w Santiago de Compostela, kiedy odwiedzałam Izrael wybuchły największe od lat zamieszki, z Nepalu wyjechałam na kilka dni przed tragicznym w skutkach trzęsieniem ziemi (odczułam je w Agrze), ledwo wróciłam do Francji, a miejsce miało kilka zamachów terorystycznych. Takie mam wyczucie. ;) Ale najgorzej wspominam chyba pewnego kierowcę podczas autostopu w Portugali. To był chyba jedyny raz, kiedy podczas tego typu podróży naprawdę przeraźliwie się bałam. Facet ewidentnie miał coś z głową. Nic złego się nie stało, ale wyskakiwanie z auta przy pierwszej okazji na długo zniechęciło mnie do autostopu. 

Najlepsza potrawa jaką jadłaś i czy próbował ją potem przyrządzić w domu ?

Po kilkumiesięcznym pobycie w Indiach zakochałam się w tamtejszej kuchni. Mimo iż wcześniej nie znosiłam pikantnego jedzenia. Teraz często wraz z partnerem korzystamy z dobrodziejstw kuchni azjatyckiej. 

Czy potrafiłabyś wybrać miejsce, które zrobiło na Tobie największe wrażenie ?

Nie. ;)

Życiowe motto...

Teraz albo nigdy. 

Ulubiona książka...

Bardzo lubię Steinbeck’a, Hemingway’a, Stasiuka, Martynę Wojciechowską. A i tak co roku przed Gwiazdką czytam ciągiem wszystkie siedem tomów Harry’ego Pottera. Mój partner z tego żartuje, ale dla mnie to kwintesencja magicznego czasu Świąt. Mandarynki, grzane wino, kopa słodyczy i Harry Potter. Z pewnych rzeczy chyba się nie wyrasta, nawet jeśli przyjaciele się ze mnie podśmiewują. ;) 

Relaksuję się przy...

Winie i gadaniu o pierdołach z przyjaciółką. Albo nawet nie gadaniu, a wspólnym siedzeniu przed telewizorem, oglądaniu najdurniejszego programu jaki uda nam się znaleźć i równie durnym komentowaniu. Niestety dawno nie miałam okazji spędzenia wieczoru w taki właśnie sposób, więc muszę zadowolić się nieco bardziej produktywną formą relaksu w postaci wysiłku fizycznego, gotowania, bądź pisania bloga. ;) 

Ranek czy Wieczór...

Zdecydowanie wieczór.

Kawa czy herbata...

Herbata w samotności, kawa w towarzystwie.

Więcej wywiadów znajdziesz w TU :)