AKTUAL5

DZIŚ U MNIE - WSZĘDOBYLSCY

Jeden z pierwszych blogów podróżniczych, który zaczęłam czytać. Świetnie opisują swoje podróże razem z dzieckiem pokazując zarazem ile atrakcji dla dzieci jest zarówno w Polsce jak i w Europie. Na ich stronie http://wszedobylscy.com możecie skorzystać z wielu porad typu gdzie szukać tanich noclegów, jak tanio podróżować po Wielkiej Brytanii czy Norwegii. Poznajcie ich :) Ekipę Wszędobylskich tworzą Ania, Adrian i Alicja. Podróżują głównie tanio i to kreuje tematykę ich bloga. Z Anią znamy się jedynie wirtualnie, ale jest na tyle otwartą i sympatyczną osobą, że bez wahania zgodziła się przyłączyć do mojego nowego cyklu a tym samym go otwiera. 

Jest to seria wywiadów z blogerami, pisarzami, podróżnikami itp - ludźmi którzy mają jedną wspólną pasję - podróże :) Żeby było atrakcyjniej - każdy otrzymuje ten sam zestaw pytań. Jesteście ciekawi odpowiedzi ekipy Wszędobylskich? Ja bardzo. Dlatego zaczynajmy :)


Ekipa Wszędobylskich




Jeśli nie w podróży to gdzie ?
W naszej pięknej Gdyni! Na co dzień Adrian zajmuje się projektowaniem wnętrz, ja z kolei zajmuję się domem oraz Alą, przy okazji prowadzę serwis internetowy poświęconym promocjom lotniczym http://latamyzgdanska.pl/, pracuję również jako redaktor w kolejnym serwisie poświęconym lotnictwu.

Co według Was w podróżach jest najważniejsze ?

Przede wszystkim wspólne spędzanie czasu. Podróż to czas, który całkowicie możemy poświęcić tylko sobie nawzajem. Praca, szczególnie Adriana, zajmuje mu wiele czasu, a gdy jesteśmy razem w drodze nadrabiamy zaległości i cieszymy się sobą w rodzinnym gronie. Odkąd podróżujemy z Alą ważne jest dla nas również to, że dzięki takim wyprawom rozwija się i poznaje świat. Ostatnio oświadczyła nam, że chciałaby już nauczyć się angielskiego, żeby porozumieć się z innymi dziećmi.

Najśmieszniejsze i najdziwniejsze zdarzenie podczas Waszych podróży ?

Najwięcej śmiesznych sytuacji przydarzyło nam się w Chinach podczas zamawiania posiłków. Szczególnie, gdy w restauracjach nie było dostępne menu obrazkowe. Próbowaliśmy zamawiać za pomocą rozmówek angielsko-chińskich – efekt był co najmniej zabawny. Gdy myślałam, że poprosiłam o łyżkę do zupy, to otrzymałam sos sojowy. A kiedy zmęczeni i głodni myśleliśmy, że zamówiliśmy kurczaka z warzywami to dostaliśmy kurę... czarną, z piórami i w wielkim garze z rosołem. Zupa była co prawda pyszna, ale przestaliśmy korzystać ze słownika.

Teraz wprowadźmy nieco dramaturgii – opowiedzcie o największym niebezpieczeństwie, jakie utkwiło Wam w pamięci ze wszystkich dotychczasowych podróży ?

Na szczęście podczas naszych dotychczasowych podróży nie zdarzyły nam się niebezpieczne sytuacje. Raz zgubiliśmy się w Chinach, zapodział nam się adres do hostelu, udało nam się gdzieś zatrzymać taksówkę, na migi wytłumaczyć, że się totalnie pogubiliśmy i szczęśliwym trafem okazało się, że numer do naszego hostelu był akurat w przewodniku i do tego był aktualny. A już zwątpiliśmy, że uda nam się z ciężkimi plecakami w końcu znaleźć dobrą drogę.

Najlepsza potrawa jaką jedliście i czy próbowaliście ją potem przyrządzić w domu ?

Adrian: kaczka po pekińsku w Pekinie i mule w Belgii. 
Ania: kuchnia chińska jest zdecydowanie moim faworytem, dania azjatyckie chętnie przygotowujemy również w domu. 
Ala: gofry z czekoladą w Belgii. 
Lubimy zwiedzać kulinarnie, poznawać nowe smaki i lokalne zwyczaje, wieczorami zasiadać przy stoliku w restauracji czy barze, najlepiej takim, gdzie jedzą mieszkańcy. Nigdy nie zapomnę też smaku pysznych szaszłyków kupowanych na chińskich ulicach za juana.

Czy potrafilibyście wybrać miejsce, które zrobiło na Was największe wrażenie ?
Jedno? Na pewno nie! Każde miejsce było wyjątkowe pod pewnym względem. Zachwyciła nas architektura Brugii, położenie Sztokholmu na wyspach, angielskie klify, strome uliczki Porto, wielkie budowy w Chinach czy plaże na Sycylii. Nie jesteśmy w stanie wybrać jednego miejsca. Dla Ali ulubionym aktualnie miejscem jest Legoland.

Życiowe motto...
Dream it. Wish it. Realize it.

Ulubiona książka...
Ania: uwielbiam dzieła Kapuścińskiego, zaczytuję się w książkach podróżniczych, na mojej półce znajdują się również książki fantasy (Władca Pierścieni, Harry Potter, książki autorstwa Sapkowskiego, Pratchetta). 
Adrian: publikacje książkowe Sobiesława Zasady.

Relaksuję się przy...
Adrian: relaksuję się... ścigając na gokartach. Zdecydowanie mnie to odpręża i sprawia wielką frajdę. 
Ania: czasem wystarczy mi tylko chwila ciszy i dobra kawa.

Ranek czy Wieczór...
Cóż, poranne wstawanie nie jest naszą mocną stroną. Każdy dzień zaczynamy raczej powoli. No chyba, że mamy pociąg/samolot rano – wtedy jest wariactwo. I przynajmniej trzy budziki nastawione, żeby zdążyć. A wieczór to czas na relaks, dużo pomysłów na kolejne podróże przychodzi wtedy człowiekowi do głowy.

Kawa czy herbata...
Kawa. Rano, wieczorem i w południe. Małe mocne espresso na pobudzenie lub z dużą ilością mleka do ciasteczka.

Więcej wywiadów znajdziesz TU :) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz