|
Okolice Maskeliya |
Szczyt Adama przewijał się na naszej liście od samego początku. Od pierwszego dnia pobytu przekładaliśmy jego zdobycie na później. Wiedzieliśmy, że należy się wprawić i przygotować. Ostatecznie zdobyliśmy go w przedostatnim dniu naszej wyprawy. I był to genialny pomysł, ponieważ później zakwasy uniemożliwiały nam normalne chodzenie.
Adam's Peak to najbardziej znana góra na Sri Lance. Miejscowi nazywają ją Sri Pada. Mierzy 2243 m n.p.m. i kształtem przypomina piramidę. O jego wyjątkowości stanowi fakt, że na samym szczycie znajduje się święty znak. Według różnych legend, może to być znak, który pozostawił Budda. Muzułmanie twierdzą, że znak zostawił Mahomet a wyznawcy hinduizmu, że Shiwa. Niemniej jednak wgłębienie na samej górze czyni to miejsce niepowtarzalnym. My nie szliśmy tam ani dla Buddy ani Shiwy, szliśmy na siebie i dla pięknych widoków.
Na szczyt Adama należy wspinać się nocą, tak aby z samej góry podziwiać wschód słońca. Dodatkowo wchodzenie w środku dnia przy palącym słońcu to raczej samobójstwo. Najlepszą opcją jest wykupienie noclegu jak najbliżej szczytu, tak by około 2 w nocy wyruszyć. Większość turystów wybierała jako bazę noclegową Dalhouise, my zdecydowaliśmy się na Maskeliya. To bardzo malownicza miejscowość z fabryką herbaty i jeziorami. Spędziliśmy tam dwa dni w miłym towarzystwie właścicieli pensjonatu River view inn.
|
Widok na Szczyt Adama |
|
Szczyt Adama |
|
Okolice Maskeliya |
|
Albicja - kwiat jedwabiu świecący nocą |
|
Okolice Maskeliya |
|
Pola herbaciane przy Maskeliya |
|
Okolice Maskeliya |
|
Zbiory herbaty |
|
Maskeliya |
|
Okolice Maskeliya |
|
Maskeliya przywitała nas deszczem |
|
Guesthouse River View Inn |
|
Maskeliya |
|
Curry :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz