miejsca-smaki-zapachy: LIPTON'S SEAT, SRI LANKA

Praca na plantacjach herbaty

Plantacje herbaty Lipton's Seat

Dziś będzie o herbacie, takiej dla której zdecydowaliśmy się odwiedzić Ceylon. Zatem poznajmy całą prawdę o plantacjach herbaty, które przyciągają turystów z całego świata.

Jedziemy do niewielkiej miejscowości o nazwie Haputale. To sympatyczne miasteczko położone 1500 m n.p.m. w regionie Hill Country. O nim krążą pogłoski, że jeśli chcesz zobaczyć prawdziwą dziką Sri Lankę, niezdeptaną przez turystów to jedź do Haputale. W Ella wsiadamy w nasz ulubiony środek transportu autobus, w którym bijemy kolejny rekord w ilości osób. Do Haputale oddalonego o 25 km docieramy po 2 godzinach jazdy. Wysiadamy z wizją dzikiej niezmąconej Sri Lanki. Faktycznie w całym miasteczku spotkaliśmy jedynie 6 turystów. Zdążyliśmy ujrzeć dzikość tego miejsca, jeszcze tak bardzo niezepsutego. To tutaj po raz pierwszy próbujemy żuć betel, który jest najgorszą rzeczą, jaką próbowałam. To tutaj dostajemy najostrzejsze danie, jakie kiedykolwiek jedliśmy w życiu i wreszcie to tutaj mamy najgorszy nocleg ze wszystkich na wyspie. Jednak to miejsce i tak broni się samo. To baza wypadowa do najpiękniejszych plantacji herbaty na Sri Lance - Lipton's Seat. To tutaj Sir Thomas Lipton wybudował swoje imperium. Do tej pory odwiedziliśmy kilka mniejszych plantacji, które nie wzbudzały naszego zainteresowania.

Herbata u boku Thomasa Liptona

Do Lipton's Seat jedziemy wczesnym rankiem, ponieważ wzgórza położone na 2 000 m n.p.m. w południe okrywają chmury. Na szczyt plantacji jest 8 km, warto tę trasę pokonać tuk tukiem a zejść już samodzielnie. Widok z samej góry jest imponujący. Skąpane w słońcu plantacje rozciągają się we wszystkich kierunkach. Nie mamy wątpliwości, że właśnie dla tych widoków przyjechaliśmy na Sri Lankę. Byłoby całkiem pięknie, gdyby nie kolejna przygoda, bez których obejść się nie możemy:) Na samym szczycie wzgórz Lipton's Seat znajduje się niewielki sklepik oferujący filiżankę herbaty za przysłowiowe grosze. Właściciel Ravi, który jest przemiłym gościem jest również niezwykle przebiegły. Wie, że każdy odwiedzający wzgórza wstaje wcześnie rano i zapewne jest bez śniadania... Do herbaty położył na talerzyku jeszcze ciepłe chlebki roty. Właściwie to były takie mini roty. Zaczarował nas rozmową, wykonał kilka zdjęć, dołożył kolejne chlebki roty i potem kolejne. W momencie płacenia okazało się, że chlebki roty, były jednym z najdroższych posiłków zjedzonych na całej Sri Lance. Podczas negocjacji okazało się, że ów właściciel już wcale nie jest takim miłym gościem. Mini chlebki roty kosztowały nas dokładnie 5 razy więcej niż na dole za dużo większe kawałki.

Tę niemiłą sytuacje wynagrodziły pejzaże wzgórz Lipton's Seat. Schodziliśmy około 3-4 h, a to za sprawą przepięknych widoków oraz Tamilek pracujących na plantacjach. Spacerując a właściwie błądząc natrafiliśmy na niewielką wioskę, ale z piękną świątynia Sri Muthumariamman. Pozwoliliśmy sobie tutaj na chwile oddechu, bez pośpiechu.

Na plantacjach można iść główną drogą, można także zboczyć z trasy i nieco ją skrócić. Schodząc krajobraz zmienia się z minuty na minutę w miarę pojawiających się chmur. Mimo to bezkres zieleni bardzo uspokaja. To, co jest zadziwiające to równiutko przycięte krzewy herbaty Camellia Sinensis. Tamilki wykorzystują do tego jedynie kawałek kija, który rzucają na krzewy. Gdyby nie były one przycinane mogłyby osiągnąć nawet 10 m. wysokości. Smak napoju herbacianego jest tym lepszy im wyżej rosną krzewy herbaty. Dlatego Lipton's Seat usytuowane jest bardzo wysoko. Plantacja wtedy jest jaśniejsza, herbata ma szlachetniejszy smak i aromat.

Praca Tamilek i produkcja herbaty

Tamilki, które wcześnie rano wychodzą do pracy, smarują stopy balsamem. To pomaga im w walce z pijawkami. Ich praca jest wyjątkowo ciężka a wynagrodzenie można by powiedzieć średnie. To jedynie 600 rupii na dzień (ok. 15 – 17zł).

Kobiety zrywają z każdego pędu dwa młode listki i pączek. Wkładają je do worków zawieszonych na głowach. Dziennie zbierają około 20 kg liści. Uśpiony pączek usuwany jest z rośliny po to, by przyspieszyć wzrost krzewu. Worki wypełnione liśćmi są ważone i zanoszone do fabryki Dambatenne Tea Factory, gdzie odbywają się kolejne etapy produkcji herbaty.

W fabryce najpierw następuje redukcja wody w liściach w specjalnych długich rynnach. Proces ten nazywany jest kontrolowanym więdnięciem i trwa od 12 do 15 godzin. Kolejny etap, czyli proces rolowania polega na lekkim skręcaniu liści.

W tym samym czasie zaczyna się proces oksydacji. Jednak zielona herbata nie jest jemu poddawana. W przypadku tej herbaty zatrzymuje go prażenie w wysokiej temperaturze ok 90 -95 stopni C.

Następnie odbywa się wstępna selekcja liści, tak by wyodrębnić jedynie te odpowiedniej wielkości. W tym czasie odbywa się także studzenie liści oraz ich czyszczenie.

Jaką herbatę przywieźć ze Sri Lanki

Opinie są różne. Nam najbardziej smakują herbaty zielone firm Basilur, Mlesna, Dilmah.

Informacje praktyczne, Jak dostać się do Lipton's Seat

Z Haputale wyjeżdża autobus do plantacji, później na sam szczyt łapiemy tuk tuka - koszt 600 RLS.

Wstęp na plantacje: 300 RLS