|
Angkor Wat o zachodzie słońca |
Dotarłam do wisienki na torcie. Pradawna metropolia monarchii Khmerów, mimo że pochłonięta przez dżunglę nadal zdumiewa każdego. Z zaangażowaniem przedstawię Wam dziś Angkor.
Moment, który szokuje mnie najbardziej to promienie słoneczne przenikające przez gęstą dżunglę i uderzające prosto w każdą budowlę. Dodajmy do tego drzewa kapokowe (Puchowiec pięciopręcikowy), które doskonale jednoczą się z wybranymi świątyniami i tak jak one pokazują swoją potęgę. Jedynie korzenie figowca oplatają mury, jakby chciały zawładnąć nad całością. Dżungla pochłania resztki świątyń. Patrzę na walkę kamiennego dziedzictwa z siłami natury.
Podbój w 1431 r. przez Syjam zdewastował Angkor, którego doskonałość trwała cztery wieki. Angkor został wciągnięty przez wiecznie zielony las równikowy. Zapomniano o nim na długo.
Dopiero Henri Mouhot dokonał odkrycia Angkoru w 1861 r. i dzięki temu ponownie pobudził świątynie do życia. Prace konserwatorskie objęły niemal całą Kambodżę. Od 1993 r. Angkor jest turystyczną mekką.
Angkor Wat
Jest niewątpliwie chlubą architektury khmerskiej. Bogato zdobione mauzoleum zbudowane jest na planie prostokąta. Zajmuje powierzchnię ok 20 ha. Świetności dodają gigantyczne wieże kształtem przypominające kwiaty lotosu. Angkor Wat został zbudowany dzięki zaangażowaniu króla Suorjawarmana II. Budowa trwała ponad 30 lat. Mauzoleum wzniesiono na cześć hinduskiego bóstwa Wisznu. Nad budową pracowało 5 tys. rzemieślników i ok. 100 tys. robotników. Budowlę zbudowano z twardego laterytu. Jest to produkt wietrzenia skał osadowych.
Niemal wszystkie ściany są pieczołowicie ozdobione płaskorzeźbami i reliefami. Wyróżnia je niezwykła pedanteria. Docierając do wieży na wysokości 60m npm. należy zachować szczególną ostrożność. Schody są dość strome i wspinaczka po nich jest niebezpieczna. Zwłaszcza jeśli dojdzie do tego upał.
Arkady ozdobione są sylwetkami apsar i dewat. Dewaty to nimfy mające uda zasłonięte sarongami. Ich taniec jest jedynie lekko zaznaczony. Apsary są obwieszone perłami i ukazane są w tańcu bardziej dynamicznie.
Większość przybyłych do Angkor Wat decyduje się uchwycić główne świątynie o wschodzie słońca. My jednak postanowiliśmy uchwycić zachód słońca. Wychodzi nam to o wiele prościej niż wstawanie przed 5 rano.
Informacje praktyczne:
Bilet wstępu: 3 dniowy: 40$/ osoba
Transport: Zwiedzać można na różne sposoby. Do wyboru mamy samochód, tuk-tuk, rower. My wybraliśmy rowery. Dzięki temu byliśmy niezależni i trasę układaliśmy sami, na bieżąco w zależności od sił w nogach.
Na terenie Angkor znajduje się bardzo dużo sprzedawców oferujących wodę, przekąski oraz dania obiadowe. Jakość tych dań może pozostawić niesmak. Lepiej zjeść w lokalnej knajpce w Siem Reap a w Angkor jedynie kupować świeży zapas zimnej wody.
Zapraszam do galerii zdjęć poniżej:
|
Angkor Wat, mapa z naszymi trasami |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat, mnisi |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat, wieża w kształcie kwiatu lotosu |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat, mnisi |
|
Angkor Wat, mnisi |
|
Angkor Wat, widok z góry |
|
Angkor Wat, widok z góry
|
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat
|
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat |
|
Angkor Wat o zachodzie słońca |
|
Angkor Wat o zachodzie słońca |
|
Angkor Wat o zachodzie słońca |
Spodobał Ci się wpis lub zdjęcia ? Zostaw komentarz. Podaj dalej. Będzie mi bardzo miło :)
Jak tam pięknie.... marzenia :) <3
OdpowiedzUsuńMarzenia są po to by je spełniać. Pamiętaj :)
OdpowiedzUsuńByć tam to dopiero musi być przeżycie! Fantastyczne zdjęcia! Szczególnie te ze świątynią o zachodzie słońca. Zazdroszczę podróży :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuje. Pewnie lepszy byłby wschód słońca, ale nie po drodze nam wczesne wstawanie :D
OdpowiedzUsuńZnając siebie to skusiłabym się i na oglądanie zachodu,i wschodu słońca. I dnia,i nocy jeśli by się dało :D Oczywiście zamiast podziwiać architekturę, to wciąż zachwacam się mnichami, cała ja! :p Pojechałabym tam choćby po to, aby zobaczyć mnichów wśród takiego miejsca.
OdpowiedzUsuńKinga mam bardzo podobnie :D Jeśli bym mogła to przegadałabym z nimi cały dzień :) Niestety mają bardzo rygorystyczne zasady co do kobiet :)
Usuń